Rodzinka zjeżdża się do mnie na około tydzień. Nie mam czasu za bardzo po nich jeździć i ich wozić, więc pomyślałem, że może wypożyczalnia, no i opcja z Insignią.
Ktoś może pożyczła z wypożyczalni takowy sprzęt? Jak to wygląda w praktyce? Chodzi o te wszystkie kwestie formalno/finansowe. Stosuje sie jakieś kaucje?
--------------------------------Zapraszamy do naszej Grupy na Facebooku - KLIK
--------------------
------------------------------
--------------------
---------------- Zobacz nasz portal klubowy --------------- Polub naszą stronę na Facebooku --------------- Dołącz do naszej Grupy na Facebooku
--------------------
------------------------------
--------------------
---------------- Zobacz nasz portal klubowy --------------- Polub naszą stronę na Facebooku --------------- Dołącz do naszej Grupy na Facebooku
Insignia z wypożyczalni
- mcrace
- Klubowicz
- Posty: 946
- Rejestracja: 9 sty 2018, o 11:32
- Auto: Insignia
- Kod silnika: A20DTJ
- Rok produkcji: 2010
- Miasto: Kórnik / Poznań
- Postawił piwo: 7 razy
- Otrzymał piwo: 10 razy
Re: Insignia z wypożyczalni
Jest protokół przejęcia/przekazania pojazdu, w którym zawarte są wszelkie uszkodzenia pojazdu. Ponadto, w przypadku kolizji z winy wypożyczającego, bierze on udział w szkodzie na 2000zł.
Kaucji nie płaciłem, ale też wypożyczałem za pośrednictwem ubezpieczyciela (szkoda z OC), więc nie jestem pewien czy jej nie ma, czy po prostu mnie nie dotyczyła.
Kaucji nie płaciłem, ale też wypożyczałem za pośrednictwem ubezpieczyciela (szkoda z OC), więc nie jestem pewien czy jej nie ma, czy po prostu mnie nie dotyczyła.
-
- Zapaleniec
- Posty: 1001
- Rejestracja: 20 maja 2016, o 10:40
- Auto: Insignia
- Kod silnika: A20DT
- Rok produkcji: 2010
- Miasto: Gdańsk
- Otrzymał piwo: 11 razy
Re: Insignia z wypożyczalni
Jak w przypadku każdej wypożyczalni w każdym kraju. Robisz rezerwację, podajesz zwykle nr karty kredytowej i blokują Ci jakaś kwotę w ramach kaucji. Przejmujesz auto i sprawdzasz czy wszystkie uszkodzenia się zgadzają i nie ma innych. Jeśli są to od razu ich informujesz i nie bierzesz za nie odpowiedzialności. Po oddaniu auta myją je i sprawdzają. Jak nie ma dodatkowych uszkodzeń dostajesz kaucję w całości - jak nie to zaczynają się schody i dochodzenie co i dlaczego. Mnie raz spotkało takie zdarzenie w Norwegii. Porysował się zderzak i próbowali mnie obciążyć kosztami kilku tysięcy koron. Koniec końców stanęło na tym, że zapłaciłem dodatkowy 1000 koron do rachunku. Jeśli mają dużo jeździć to czasem warto wykupić ubezpieczenie, które znosi udział w szkodzie do zera.
- wassermann
- Zapaleniec
- Posty: 1613
- Rejestracja: 9 lut 2015, o 16:18
- Auto: Insignia GSi 2.0T
- Kod silnika: B20NFT
- Rok produkcji: 2018
- Miasto: nec temere, nec timide
- Postawił piwo: 2 razy
- Otrzymał piwo: 29 razy
- dokia
- Klubowicz
- Posty: 8492
- Rejestracja: 14 lut 2018, o 22:32
- Auto: Insignia 2.0t 260KM
- Kod silnika: B20NFT
- Rok produkcji: 2018
- Miasto: z Mazur :)
- Postawił piwo: 198 razy
- Otrzymał piwo: 102 razy
- Kontakt:
Re: Insignia z wypożyczalni
Dokładnie. Ubezpieczenie znoszące odpowiedzialność finansową.
Ja jak brałam nawet tę zastępczą to pytałam do jakiej kwoty max odpowiadam gdyby no coś zaistniało. I powiedzieli że max 1000zl , to odetchnęłam że nawet na szkodę całkowitą mnie stać.
I koniecznie przegladnij wszystkie ryski, dają czyściutkie auto więc wszystko widać.
Z powodu tej odpowiedzialności nie miałam odwagi na szaleństwa z Ferrari. Jak bywam u siostry to się chce bo Czesi dostarczają na a4 , wszystko już miałam ogarnięte, cenę za godzinę itp, wiedziałam że blokada karty itp ale właśnie kwestia odpowiedzialności czyli do 10% wartości szkody więc jak szkoda całkowita to chyba milion zł tak? To mnie nie stać nooo a no bałam się że skoro nie na torze a wśród innych użytkowników drogi to może więcej się wydarzyć, że nie ogarnę tych mnóstwa koni z napędem na tył mimo że śmigałam autem z napędem na tył w bardzo ekstremalnych warunkach ale to był opel omega który miał chyba 116koni.
Ja jak brałam nawet tę zastępczą to pytałam do jakiej kwoty max odpowiadam gdyby no coś zaistniało. I powiedzieli że max 1000zl , to odetchnęłam że nawet na szkodę całkowitą mnie stać.
I koniecznie przegladnij wszystkie ryski, dają czyściutkie auto więc wszystko widać.
Z powodu tej odpowiedzialności nie miałam odwagi na szaleństwa z Ferrari. Jak bywam u siostry to się chce bo Czesi dostarczają na a4 , wszystko już miałam ogarnięte, cenę za godzinę itp, wiedziałam że blokada karty itp ale właśnie kwestia odpowiedzialności czyli do 10% wartości szkody więc jak szkoda całkowita to chyba milion zł tak? To mnie nie stać nooo a no bałam się że skoro nie na torze a wśród innych użytkowników drogi to może więcej się wydarzyć, że nie ogarnę tych mnóstwa koni z napędem na tył mimo że śmigałam autem z napędem na tył w bardzo ekstremalnych warunkach ale to był opel omega który miał chyba 116koni.
Radio 357 :)