Miałem Insię "w manualu" i na trasie spisywała się dobrze. W mieście był problem z zestopniowaniem tej skrzyni. Fajnie, że ciągnęła na dwójce do 110 km/h, tyle że na tym samym biegu przy 20 km/h po wyjściu z miejskiego zakrętu obroty były na tyle niskie, że przez 2-3 sekundy auto było ociężałe.
A co do spalania, to 2.0T 4x4 polift manual i nowa Insignia 2.0T 4x4 AT8 spalają u mnie tyle samo w każdych warunkach. W mieście przy bardzo nieoptymalnej jeździe 18/100, autostrada między 14 a 20 zależy jak się zap.....a. A średnia życiowa z dużym udziałem miasta bliska 15/100.
Jakbym miał powiedzieć po niespełna 1.5 roku jazdy z AT8, to do auta tylko w trasę wybrałbym jednak ponownie manual - zwłaszcza na autostradę. Automat za dużo miesza, a jeszcze jak chce się samemu kontrolować łopatkami hamowanie silnikiem i redukcje, to już w ogóle. Mówię o 8-biegowym, może w 6-stopniowym jest spokojniej. Ale każda jazda po mieście to jednak przewaga automatu hydrokinetycznego (ten AT8 jest bardzo dobry poza wyżej opisaną przypadłością). Nawet szybkie starty są teraz banalne, a w manualu czuło się jak sprzęgło dostaje w d... Potrafiłem spiąć poprzednią Insię do ostrego startu, ale za każdym razem miałem i satysfakcję i zarazem wrażenie, że ją skrzywdziłem
M.